Już prawie miesiąc minął od ostatniego meczu w Niemieckiej Lidze Zapaśniczej, po którym mogę pochwalić się bardzo dobrym rekordem 15:1.
Los był bardzo łaskawy, oszczędził poważniejszych kontuzji, szczęście dopisało – na resztę zapracowałem. Przyszły rok również będę reprezentował RSK Gelenau. Będzie to mój 5 rok w barwach tego klubu, w którym pracują ludzie z pasją i oddaniem dla zapasów, posiada wspaniałych kibiców i tworzy wspaniałe widowiska w których mogę uczestniczyć, sprawiają mi wiele radości i dostarczają emocji które ciężko odnaleźć w innych dziedzinach życia.
Pomiędzy pracą w szkole, klubie Z.K.S. „Slavia” Ruda Śląska, tworzeniem Nelson Club i trenowaniem, podróż i walczenie to rzeźnia dla ciała i umysłu. Czuję się bardzo szczęśliwy i dumny z moich dokonań. Uważam, że utrzymywanie tego stanu przez 4 miesiące to nie lada wyczyn.
Po tym wszystkim staram się nie zwalniać tempa – poświęcę trochę więcej czasu na rozwój Nelsona, który jest dla mnie wyjątkowym miejscem, który ma do zaoferowania nie tylko ciekawe zajęcia ale też ekipę pozytywnych ludzi z oryginalnym podejściem i spojrzeniem na trening i życie, które w erze trenerów personalnych, osiedlowych mistrzów świata i ekspertów od wszystkiego jest otrzeźwiające.
Pozdrawiam i zapraszam,
Kamil
Zycze dalszych sukcesow Kamil!